ŚWIĘTY ROCH – PATRON MIASTA


W wykazach hagiograficznych widnieje tylko jeden święty o tym imieniu, aczkolwiek brak jest dokładnych danych umożliwiających ustalenie chronologii odnośnie dat urodzenia i życia Świętego. Przypuszczalnie są to lata 1345-1377 lub 1350-1378. Jest pewnym, że św. Roch zmarł przed 1420 r., gdyż wtedy pojawia się pierwszy żywot Świętego i pierwsze ślady jego kultu. Znana jest też miejscowość urodzenia św. Rocha – Montepelier, miasto portowe w południowej Francji. Rodzice św. Rocha mieli należeć do zamożniejszych w mieście. Niemniej w młodym wieku Roch stracił ich oboje i wówczas poszedł za radą Ewangelii: „Jeśli chcesz być doskonały, sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie” (Mt 19,21).

Nic nie zatrzymywało go w Montpellier, postanowił więc w pielgrzymim trudzie udać się, z kijem w podróżnym ręku, do Rzymu. Nie doszedł jednak do Wiecznego Miasta, gdyż w miasteczku Acqapendente zastał epidemię dżumy. Zatrzymał się tam, by zarażonym spieszyć z pomocą, nie bacząc, że sam naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Miasto wyglądało jak wymarłe. W domach były tylko trupy lub konający chorzy. I tu objawiło się wielkie serce młodego wędrowca z Francji i jego miłość bliźniego. Zgłosił się do miejscowego szpitala, oferując swoją pomoc. W nagrodę za to heroiczne poświęcenie się dla bliźnich, Pan Bóg miał go obdarzyć łaską uzdrawiania. Zjednało mu to sławę świętego. Uciekając przed otaczającym go tłumem wielbicieli, opuścił miasto i udał się do Rzymu, gdzie spędził około 3 lat, nawiedzając kościoły, opiekując się chorymi i ubogimi. Rzym też przeżywał chwile grozy, gdyż zaraza i tu dziesiątkowała mieszkańców, którzy niemal co roku w okresie lata przeżywali trudne chwile. Było to związane z fatalnym stanem sanitarnym miasta. Mieszkańcy Rzymu byli zmuszeni pić nie nadającą się do tego mulistą wodę z Tybru, której jakość drastycznie się obniżała każdego lata, także wskutek olbrzymiej ilości ścieków. Wkrótce zaraza wygasła, a Rzym wrócił do normalnego życia. Święty postanowił wracać do Francji.

W Piacenzie zastał znowu epidemie dżumy. Usługując chorym, sam zaraził się. By nie zarazić innych, wyczołgał się do pobliskiego lasu. Według podania, wytropił go tam pies, który przynosił mu jedzenie, a po śladach psa odkrył go właściciel pobliskiego gospodarstwa. Dobry człowiek zabrał go do siebie i opiekował się nim aż do wyzdrowienia. Kiedy Święty wyzdrowiał, udał się dalej na północ. Gdy jednak znalazł się nad Lago Maggiore (Jeziorem Wielkim), w miasteczku Angera w Lombardii, pochwycili go żołnierze pograniczni, biorąc za włoskiego szpiega i uwięzili go. Pięć lat przesiedział w więzieniu, gdzie poddawano go różnym przesłuchaniom i torturom. Wycieńczony, nie przetrzymał mąk i w zimnym, ciemnym lochu zakończył swe życie. Podanie głosi, że gdy przyjmował z rąk kapłana ostatnie sakramenty, czując zbliżającą się śmierć, rzekł: „Panie, jeśli mam o co prosić, to spraw łaskawie, aby dla zasług najukochańszego Syna Twego został uleczony każdy, który mnie w zaraźliwej chorobie wezwie o pomoc”. Według innych hagiografów, napis ten, odkryty po śmierci Świętego, miał się znajdować na ścianie celi więziennej. Dopiero po śmierci rozpoznano, kim był nieznany więzień i wyprawiono mu wspaniały pogrzeb, uznając go za męża świętego. Zebrano relikwie Świętego i pochowano je w parafialnym kościele. Potem relikwie przeniesiono do Voghera, a wreszcie do Wenecji (w roku 1485), gdzie do dnia dzisiejszego można je oglądać w kościele wystawionym ku jego czci.

Kult św. Rocha rozszedł się szybko po Europie. Częste epidemie, które dziesiątkowały ludność i wyludniały osady ludzkie, sprzyjały rozwojowi czci św. Rocha jako patrona od zarazy. Zarazy pustoszyły miasta i wsie w całej Europie, niosąc ludziom śmierć w wielkich męczarniach. Zaraźliwe choroby – dżuma, cholera w zastraszający sposób okrywały liczne kraje żałobą, nawiedzając wielekroć w ciągu wieków także i nasz kraj.
Z historii wiemy, że tzw. czarna śmierć, która w czasie wypraw krzyżowych przedostała się ze wschodu do Europy, zabiła prawie 1/3 ówczesnej ludności.
również w naszym kraju, o czym świadczą zachowane do dziś świątynie pod jego wezwaniem i przydrożne kapliczki, zwłaszcza w miejscach, gdzie grzebano zmarłych na różne zarazy. Powstały również w wieku XV bractwa św. Rocha: W Wenecji (1477) w Rzymie (1499) i w wielu innych miejscach. Papież Aleksander VI (1477) wybudował ku czci św. Rocha w Rzymie kościół, a papież Pius IV ufundował szpital, który powierzył Bractwu św. Rocha (1560). Od wieku XV św. Roch należy do 14 Orędowników. Niemało do rozpowszechnienia kultu św. Rocha przyczynili się franciszkanie, którzy uważają go za swojego tercjarza.

W Polsce św. Roch był czczony już w XV wieku i zapewne w tym czasie jego kult dotarł do Krakowa, gdzie obok św. Sebastiana stał się patronem chroniącym od zarazy, która często nawiedzała stolicę polskiego Królestwa. Był św. Roch patronem chroniącym od wszelkich chorób i szczególnym opiekunem zwierząt domowych. Wystawiono wiele kościołów, kaplic, kapliczek i ołtarzy ku czci św. Rocha. Z dniem św. Rocha są związane przysłowia ludowe: „Na św. Roch w stodole groch”. „Od św. Rocha na polu socho”. Oskar Kolberg przypomina w wielu okolicach za jego czasów panujący zwyczaj (w. XIX): gromadzono bydło przed kościołem, by je kapłan pobłogosławił, dla uproszenia sobie za wstawiennictwem św. Rocha zdrowia dla bydła. „Gdzieniegdzie przepędza się bydło przez ogień, by nie chorowało. Ogień zapala się pocieraniem drewna o drewno (Dzieła wszystkie, t. 24, s.187 i t.27, s.138.

Wspomnienie Świętego Rocha – pielgrzyma-samarytanina Kościół Katolicki obchodzi 16 sierpnia.

W ikonografii św. Roch przedstawiany jest jako młody pielgrzym lub żebrak w łachmanach, z psem liżącym mu rany albo biegnącym obok. Jego atrybutami są: anioł, pies trzymający w pysku chleb, torba pielgrzyma.
ROCH – jest to imię germańskie, którego etymologia nie została jednoznacznie wyjaśniona. Może ono pochodzić od germańskiego słowa hroc- – spokój, bądź skandynawskiego hrokr- – silny, dzielny. Nie można też wykluczyć pochodzenia imienia Roch od burgundzkiego słowa hroks – kruk. Kruk był w religii Germanów ptakiem świętym.

PATRON: Montpellier, Parmy, Wenecji, aptekarzy, lekarzy, ogrodników, rolników, szpitali, więźniów. Opiekun zwierząt domowych.

ROCHICI – Wspólnota Braci Miłosierdzia od św. Rocha. Założycielem wspólnoty był biskup wileński Konstanty Kazimierz Brzostowski (1644-1722), który opracował dla Rochitów ustawy zakonne. Zgromadzenia osadzone zostało w 1713 przy szpitalu pw. św. Rocha w Wilnie. Rozwinęło się na Litwie i Żmudzi. W 1753 Rochici otrzymali kanoniczne potwierdzenie od biskupa Michała Zienkowicza. Pierwotnie celem Rochitów było pielęgnowanie i grzebanie ofiar epidemii — zgodnie z czwartym ślubem zakonnym nakazującym im miłość w ratowaniu ubogich i “powietrzem zarażonych”. Ten cel wyrażało charakterystyczne godło zakonne, przedstawiające trupią głowę i skrzyżowane pod nią piszczele, białe na czarnym tle. Znak ten nosili Rochici na zakonnych czarnych płaszczach, noszonych na szarych (później białych) habitach przepasanych czarnym pasem skórzanym. Stroju dopełniała czarna czapka. W późniejszym okresie Rochici oddawali się pracy duszpasterskiej w parafiach na wzór kapłanów diecezjalnych. Wspólnota składała się w większości z braci zakonnych, jednak w każdym domu przebywał jeden kapłan dla duchowej opieki nad chorymi i braćmi. Na czele Wspólnoty stał “brat starszy”. Zgromadzenie zostało skasowane przez władze carskie w 1840 roku, ale przetrwało kilka następnych lat we Worniach i Kęstajciach na Żmudzi, gdzie Rochici prowadzili szpitale

WYBRANE ZDJĘCIA Z GALERII: KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO ROCHA

ZOBACZ CAŁĄ GALERIĘ >>

WYBRANE ZDJĘCIA Z GALERII ŚWIĘCENIE ZWIERZĄT W MIKSTACIE

Zobacz całą galerię >>